w e l c o m e

Witam wszystkich na blogu i serdecznie zapraszam do zapisów!

Czwartek, 23 sierpnia 2012 roku

Wysłane zaproszenia:

P O L E C A M Y:

Isla de los Suenos

poniedziałek, 27 sierpnia 2012





Kim Yin Joon
25 lat | 3 marca 1987 roku | mafioso

Korea Południowa, Seul.


Widzisz lekko podniszczony budynek i zastanawiasz się, co też takiego w sobie ma, że wielu ludzi się przy nim kręci. Nie jest to żadna imprezownia, bo gdyby była, przecież byś o tym wiedziała. Z jakiegoś powodu jednak, szum jest ogromny. Zainteresowana, omijasz ludzi i kierujesz się prosto do wejścia. Kubki, miski i wazony na podłodze, stole i gdzie się da. I chłopak. Niesamowicie przystojny, skupiony na pracy na kole garncarskim. Oblizywał co chwilę wargi w kuszący sposób. Byłaś nim zachwycona, a kiedy spojrzał na Ciebie, poczułaś, że się rumienisz. Nie wiadomo kiedy, skończył i podczas gdy ty, obserwowałaś jego pracę, on obserwował Ciebie. Znajdowaliście się tam zupełnie sami. Spytał o imię, a Ty oczywiście zapomniałaś, jak się nazywasz.  Jednak, w końcu udało Ci się powiedzieć. Na jego ustach widniał uśmiech, ujął Twoją dłoń i wyszedł z Tobą na zewnątrz, a przed budynkiem stał bardzo luksusowy samochód. Nie wiedziałaś, co powiedzieć. Książę? Otworzył Ci nagle drzwi, a Ty wsiadłaś. Drogie perfumy, bardzo pociągające i on na za kierownicą. Wyruszyliście, a on wypytywał Cię, czym się zajmujesz i o inne, niewiele znaczące rzeczy. Kiedy dojechaliście, on niczym dżentelmen otworzył Ci drzwi. Weszliście do bardzo znanej restauracji, która słynęła z wysokich cen. Nie było problemów ze stolikiem, zarezerwowano Wam najlepszy, jaki tylko był. Odsunął Ci krzesło, byś usiadła, a potem sam to zrobił. Zamówił coś, czego nawet nie znałaś z nazwy i nie potrafiłaś wymówić. Ah! Jaki cudowny był jego francuski akcent. Opowiadał Ci o sobie, kiedy jedliście, a Ty byłaś jeszcze bardziej nim zachwycona. Jego rodzina go wręcz odrzuciła i będąc dzieckiem kazali opiekunkom go zabawiać. W sumie, jak klasyczny paniczyk. Ciebie i tak to zachwycało. W dodatku, znowu się zarumieniłaś, kiedy to wstał i nad stolikiem zlizał z Twego policzka bitą śmietanę. Nie znaliście się. Był da Ciebie, niczym ideał. Zapłacił za Was dwoje, a potem spytał, co chciałabyś robić. Wybrałaś imprezę nad morzem i pojechaliście. Kiedy się tam pojawił, a obok byłaś Ty, szeptano ze zdziwieniem. Ignorował to i cały wieczór był cudowny.  Kochał się z Tobą namiętnie... Nie wiedziałaś, głupia dziwko, że gra. Chciał Cię tylko przelecieć i zgrywał dżentelmena. Kiedy Cię posuwał, liczył, którą już jesteś. Widzisz, jaka jest jego osobowość. Nie licz na więcej.


Wyjdź stąd, Ty głupia dziwko. Nie zrozumiałaś jeszcze?
Chciałem Cię przelecieć. Niczego więcej. 
Nawet nie wiem, którą już jesteś, co udało mi się nią manipulować.





Afiliacje



[Cześć. Wątki, powiązania i cała reszta na yes. Lee.]